We współczesnym świecie łaska wydaje się mieć wydźwięk negatywny. Nikt z nas ani nie chce mieć długów, ani nie lubi być poniżany. Zawsze chcemy mieć kontrolę nad naszym życiem. Łaska, jej świadomość, wywołuje poczucie posiadania długu czy braku wartości. „Nie chcę twojej łaski!”, „Nie rób mi łaski!”. Czy o to chodzi Bogu? Czym jest ta tajemnicza rzeczywistość, którą w Kościele nazywamy łaską i jakie jest jej źródło?

Na kartach Pisma Świętego łaska w języku hebrajskim kryje się pod postacią różnych znaczeń. Będzie to przychylność, sympatia, życzliwość Boga wobec człowieka. Oznacza również przymierze, związek, ale i sprawiedliwość, usprawiedliwienie, uczynienie człowieka kimś nowym. Łaska to zmiłowanie rozumiane jako miłosierdzie, to wierność. Nie można jej tak po prostu wykorzystać lub jej używać. Z nią się współpracuje, a raczej to ona współpracuje z nami pod warunkiem, że podążamy w dobrym kierunku. Łaska to pełne miłości i dobroci „pochylenie się” Stwórcy nad naszymi potrzebami i cierpieniami. Bóg objawia się jako niezrozumiała po ludzku miłość i dobroć. Podstawą takiego działania jest zawsze miłość spiesząca nam z pomocą przy jednoczesnym pełnym uszanowaniu naszej wolności. To Bóg zabiega o to, aby nasze wybory były właściwe i zamiast nieszczęścia stały się źródłem prawdziwej radości. W tak delikatny i czuły sposób Bóg umacnia i wspiera ludzką naturę, działa zarówno na intelekt, jak i na wolę. Oświeca rozum, byśmy wiedzieli, co jest dobre, oraz umacnia wolę, byśmy się nie zniechęcali i wytrwale podążali do celu, jakim jest nasze zbawienie. „Łaską [bowiem] jesteście zbawieni” (Ef 2, 5).
Najczęściej szukamy łaski nie tam, gdzie trzeba. Myślimy, że łaska polega na tym, że Bóg zrobi coś za nas. Tak nie jest. Często szukamy jej w rzeczach cudownych, w wielkich wydarzeniach. Tak, tam też działa Bóg. Pamiętajmy jednak, że choć Jezus czynił cuda, to większość Jego życia była zwyczajna. Łaska częściej uobecnia się w prozaicznych rzeczach niż w cudownych. W dotyku, spojrzeniu, w prostych gestach, jest niemalże niezauważalna. Starajmy się ją tam dostrzegać i poddawać się jej.

Niebieska Szafarka
Największym darem udzielonym ludzkości przez Boga Ojca jest Odwieczne Słowo Boże – sam Jezus Chrystus. Jego wcielenie dokonało się w mocy Ducha Świętego przy pełnej zgodzie Matki Najświętszej. Słowo Boże stało się ciałem i zamieszkało pod Jej sercem, a więc „między nami”. Maryję ogarnęła łaska na miarę Jej nadziei pokładanej w Bogu ( por. Ps 33, 22). Maryja jest nazywana „Rodzicielką łaski”. To Ona wypowiadając „fiat” – akt zgody – i przez swoje macierzyństwo dała nam Źródło wszelkich darów i łask. To jeszcze nie koniec. To Ona wyprasza u swego Syna potrzebne nam łaski. Wiele darów otrzymujemy dzięki Jej zasługom i dzięki Jej współcierpieniu z Chrystusem. Maryja jest Tą, która okazuje nam – Kościołowi – pomoc na drodze ku zbawieniu. W tradycji Kościoła Maryja nazywana jest także „Szafarką łask”, bo potrafi je wyprosić u Boga, a nam je rozdać. Czyni to tak, jak w Kanie Galilejskiej.

Zmartwychwstanie
Właśnie On – Jezus Chrystus, i tylko On, przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, stał się źródłem wszelkich łask. Nie chodzi tu o „rzeczy” otrzymywane dzięki zewnętrznemu spełnieniu określonych warunków, ale o współdziałanie człowieka z Bogiem. Boży dar wymaga wolnej i świadomej odpowiedzi ze strony człowieka. Skuteczność tej współpracy ujawnia się przez kierunek, jaki obieramy, a jest nim życie wieczne w królestwie niebieskim. Święty Bernard opisuje cztery źródła łask wypływające ze zmartwychwstania Jezusa. Pierwsze to miłosierdzie, w którym możemy obmyć swoje grzeszne dusze. Drugie to pokój, pociecha w przeciwnościach, ale nie taki, jaki oferuje świat, lecz taki, który wycisza niepotrzebny jazgot i kieruje myśli ku Bogu: „Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu” (J 4, 13-14). Trzecie źródło to pobożność rozumiana jako rozmyślanie nad tym, co Jezus dla nas uczynił, rozważanie Jego życia i nauczania oraz nieustanne wzrastanie w cnotach. Wreszcie czwartym źródłem jest miłość, którą rozpoznajemy w cierpieniu i znoszeniu zniewag, jakie Chrystus przyjął na siebie w imię swej miłości do człowieka. Łaska od Boga jest darem nieograniczonym i zupełnie darmowym, udzielonym z powodu nieskończonych zasług Syna Bożego. Święty Jan pisze, że Syn Człowieczy jest „pełen łaski i prawdy. […] Z Jego pełności wszyscy otrzymaliśmy – łaskę po łasce” (J 1, 14-16).
Prośmy o łaski i współpracujmy z nimi, bo Panu Bogu cały czas na nas zależy. Święta Faustyna zapisała słowa Jezusa, który ponagla, mówiąc o Niedzieli Miłosierdzia: „W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego. Która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii świętej, dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar” (Dz. 699).