
Czym jest Domowy Kościół?
Domowy Kościół to gałąź rodzinna Ruchu Światło–Życie, skierowana do małżeństw sakramentalnych, które pragną razem wzrastać w wierze. Powstał z inspiracji Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, który zauważył, jak ważna jest wspólna droga małżonków do Boga. Celem Domowego Kościoła jest budowanie jedności w małżeństwie poprzez modlitwę, dialog, czytanie Pisma Świętego i życie sakramentalne. Wspólnota tworzy się w tzw. kręgach – małych grupach rodzin, które spotykają się regularnie, dzieląc się wiarą i doświadczeniem życia. Domowy Kościół pomaga odnaleźć Boga w codzienności i pogłębia relację między mężem a żoną; daje konkretne narzędzia do budowania duchowości małżeńskiej i rodzinnej. Uczy też, jak być świadomym chrześcijaninem w pracy, w rodzinie, w parafii. To wspólnota, w której nikt nie jest sam – wzrastamy razem.
Zapraszamy do współtworzenia kręgów Domowego Kościoła (5-6 małżeństw) – rozpoczęcie formacji planujemy na koniec września. Szczegóły u o. Proboszcza.
Moje świadectwo
Dorota. Domowy Kościół pomaga mi budować moje małżeństwo i uczy mnie, jak podejmować decyzje w zgodzie z wolą Boga. Dzięki temu mam poczucie spełnienia jako żona, mama i pracownik. Czuję się szczęśliwa, a nie zagubiona – a jeśli nawet przychodzi zagubienie, potrafię odnaleźć drogę, bo Bóg mówi do mnie przez Słowo i ludzi, których stawia na mojej drodze. Domowy Kościół jest dla mnie darem, który doceniam im dłużej jestem w małżeństwie. Myślę, że nie udałoby mi się być dobrą żoną i matką oraz dobrze pełnić swoich ról życiowych, gdyby nie Domowy Kościół. Pokazał mi (i dalej pokazuje) jak pielęgnować moją relację z mężem, byśmy się ze sobą nie nudzili; jak rozmawiać z moimi dziećmi, szczególnie teraz gdy dorastają i stoją przed ważnymi wyborami życiowymi. Nauczył mnie też cieszenia się z tego co mam, mojej pracy, moich sąsiadów, mojego miasta i kraju.
Sławek. Domowy Kościół, to dla mnie przede wszystkim wspólnota ludzi, którzy pragną tego samego – szczęścia w małżeństwie, rodzinie i Kościele. Szukają wsparcia, Bożego planu, umocnienia na drodze powołania w szalonym świecie. Niezależnie na jakim są etapie, to pragną miłości, jedności, dobrej komunikacji i sposobu na wspólne szczęście. W Domowym Kościele jesteśmy z Dorotą od ponad 20 lat. Dziś wiem, że to była jedna z najważniejszych decyzji w moim życiu. Wspólnota nauczyła mnie, jak być lepszym mężem i ojcem. Nasze wspólne modlitwy, czytanie Pisma Świętego i rozmowy o Bogu stały się fundamentem naszego domu. Jedną z ważniejszych lekcji była nauka prowadzenia dialogu małżeńskiego. Kiedyś nasze konflikty kończyły się cichymi dniami. Dziś wiem, jak zaprosić Jezusa do naszej rozmowy i szukać rozwiązania razem z Nim. To zmienia wszystko. Zamiast walki o rację, pojawia się wzajemne zrozumienie i miłość.
We wspólnocie często powtarzamy, że „kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na swoim właściwym miejscu”. Przez te lata przekonaliśmy się, że to prawda. Domowy Kościół to nie tylko wspólnota, to styl życia, który daje siłę, miłość i pokój, których nie da się znaleźć nigdzie indziej. Dziś, kiedy spotykamy małżonków, przy każdej okazji zachęcamy ich, by dali sobie szansę i spróbowali. To inwestycja w szczęście małżeństwa i rodziny, która procentuje w życiu.

