Osoby starsze są pełne ciepła, życzliwości, ale pragną też czuć się potrzebne, chcą dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniem, być pomocne.
Znaczną część naszej parafii – opowiada Ojciec Błażej – stanowią seniorzy, często są to osoby samotne, wdowy. Widać też pewne owoce zamknięcia i izolacji wymuszonej przez pandemię. Stąd pomysł, by starszych parafian nie tylko zaprosić na codzienną Mszę św., która oczywiście znajduje się w centrum życia parafialnego, ale również by zachęcić do wyjścia z domu, spotkania z drugim człowiekiem. Pani Monika Wichman, nasza parafianka, studentka pedagogiki na Papieskim Wydziale Teologicznym, zaoferowała pomoc w zorganizowaniu takich spotkań i zaprosiła do współpracy swoją wykładowczynię, panią doktor Magdalenę Malik wraz z Darią Błaszczyk i Anną Minartowicz.
Spotkania seniorów odbywają się w środy o godz. 12.00 w sali nr 10.
Kształcenie przyszłych pedagogów kojarzy się najczęściej z pracą z dziećmi, jednak wcale się do tego nie ogranicza – tłumaczy Pani Magdalena. Papieski Wydział Teologiczny oferuje kierunek, który umożliwia studentom przygotowanie się do podjęcia pracy z osobami starszymi. Teorię łączy się z praktyką. Wygląda to w ten sposób, że studenci wychodzą do osób starszych, zarówno takich, którzy są aktywni, mają swoje zainteresowania, jak i takich, którzy chorują, wymagają opieki. Ogromnie cieszą wnioski, jakimi dzielą się studentki, obserwując, jak osoby starsze garną się do pracy w grupie, do wspólnego śpiewania. Z doświadczenia też wiemy, że wspaniale sprawdzają się zajęcia, w których uczestniczą seniorzy oraz dzieci.
Temat przewodni, jaki realizują trzy studentki prowadzące zajęcia tu w parafii, to zagadnienia przyjaźni, dobroci, miłości, otwartości na drugiego człowieka. Ale podchodzą do tematu holistycznie: oprócz warsztatów są też elementy integracyjne, zajęcia manualne, ruchowe. W planach jest wycieczka. Studentki przynoszą też pomoce dydaktyczne, bardzo proste, np. pluszowe serduszko, po to, by zaangażować wyobraźnię i włączyć do pracy różne zmysły.
Pani Magdalena obserwuje, że potrzeba otwarcia na drugiego człowieka wychodzi również od seniorów, którzy mówią, że chętnie opuściliby mury domu, żeby spotkać się z innymi osobami, czymś się podzielić, coś nowego poznać. Osoby starsze pytają czasem o wolontariat, co absolutnie nie znaczy, że senior się nudzi. Kiedy jednak dysponuje wolnym czasem, chce pomóc. To chwyta za serce, bo pokazuje, jak bardzo senior chce być potrzebny, pomocny. Ale też od nas zależy, czy my dostrzegamy tę gotowość i chcemy skorzystać z pomocy.
Głosy uczestników spotkań potwierdzają potrzebę ich organizowania: „Zajęcia dla seniorów odbywają się w atmosferze życzliwości i wyrozumiałości. Jest wesoło. Człowiek starszy, samotny, nabiera siły i chęci do wyjścia z domu”.
Autor: Anna Clancy