Zapowiedź Jezusa: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała] i na tej skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16, 18-19).

Maryja Matką Kościoła
Od strony teologicznej tytuł ten wywodzi się z Pisma Świętego: „Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja» i od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie” (J 19, 25-27). Wspólnota Kościoła rodzi się na Golgocie, w bólu i cierpieniu Jezusa, ale i też stojących pod Jego krzyżem. Przekonanie, że Maryja jest duchowo Matką Kościoła, żyło w tradycji Kościoła od czasów apostolskich, jednak ten tytuł nadano Jej stosunkowo niedawno. Podczas Soboru Watykańskiego II bł. kard. Stefan Wyszyński w imieniu Episkopatu Polski złożył Memoriał z prośbą o ogłoszenie Maryi Matką Kościoła i o ponowne oddanie Jej macierzyńskiemu Sercu całej rodziny ludzkiej. Podczas III sesji soborowej w 1964 r. wygłosił przemówienie uzasadniające konieczność ogłoszenia takiego tytułu. Papież Paweł VI spełnił tę prośbę w obecności wszystkich ojców soborowych 21 listopada tego samego roku. W 1968 r. dodał tytuł Maryi Matki Kościoła do Litanii loretańskiej. Święto NMP Matki Kościoła zostało wprowadzone do polskiego kalendarza liturgicznego 4 maja 1971 r. przez Episkopat Polski za zgodą papieża Pawła VI. Poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego wybrano z tego powodu, że zesłanie Ducha Świętego jest narodzinami Kościoła. W Dziejach Apostolskich czytamy, że w momencie zesłania Ducha Świętego w Wieczerniku obecni byli wszyscy apostołowie, którzy „jednomyślnie trwali na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego” (Dz 1, 14). Papież Franciszek w 2018 r. wprowadził to święto do obrządku łacińskiego jako wspomnienie obowiązkowe.
Święty Paweł – powołanie i działalność
„Obyś był zimny albo gorący!” (Ap 3, 15 n.). Apostoł Paweł urodził się w Tarsie, w znaczącym mieście w Cylicji, w rodzinie żydowskiej, ale posiadającej obywatelstwo rzymskie. Przed królem Agryppą tak mówi o sobie: „wszyscy Żydzi znają moje życie. Od początku upływało ono wśród mego narodu w Jerozolimie. Wiedzą o mnie od dawna – że żyłem według zasad najsurowszego stronnictwa naszej religii jako faryzeusz” (Dz 26, 4-5). Z tej gorliwości młody Szaweł bierze udział w kamienowaniu św. Szczepana, pierwszego męczennika nowej drogi nazywanej przez faryzeuszy sektą, a jego imię budzi strach wśród wyznawców nowej religii. Święty Augustyn zauważa w swoich rozważaniach o św. Pawle, że to modlitwa konającego Szczepana pozyskała Kościołowi nowego wyznawcę o „silnej i nieugiętej duszy”. Po nawróceniu, kiedy już z wielką gorliwością pracował dla Jezusa, pojmany i postawiony przed trybunem Paweł mówi w swojej obronie do ludu w Jerozolimie: „W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?». «Kto jesteś, Panie?» – odpowiedziałem. Rzekł do mnie: «Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz». Powiedziałem więc: «Co mam czynić, Panie?». A Pan powiedział do mnie: «Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić»” (Dz 22, 6-10).
Paweł, który przed chwilą uwierzył w Jezusa, już jest gotowy do pracy dla Niego z tym większym zapałem, że czuje swoją winę: do tej pory nieświadomie niszczył dzieło Boże. Posłuszny rozkazowi Jezusa: „Wstań, idź”, przemierza wytrwale różne kraje, aby jak najwięcej dusz pozyskać dla nieba. Ostatecznie przewidując swoją bliską śmierć i nagrodę, pisze do Tymoteusza: „w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego” (2 Tm 4, 7-8).
W naszej parafii pw. NMP Królowej Pokoju
Dzięki pracy przez wieki takich gorliwych misjonarzy, jak św. Paweł prawda o naszym przeznaczeniu, czyli życiu wiecznym w niebie z Jezusem Chrystusem, dotarła na Popowice. Parafia pw. św. Jerzego została powołana 25 maja 1914 r. Dynamiczny urbanistyczny rozwój Popowic w latach 20. ubiegłego wieku zaowocował m.in. budową neogotyckiego kościoła pw. św. Jadwigi przy ulicy Kłodnickiej. Kościół ten został zniszczony w czasie wojny, a następnie rozebrany. W 1928 r. przy kościele pw. św. Jerzego osiedlili się Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. W początkach lat 70. XX wieku powstało duże osiedle mieszkaniowe i zaistniała potrzeba budowy dużego kościoła. Ojcowie oblaci i parafianie podjęli to zadanie. Dekretem z 19 kwietnia 1991 r. parafia zmieniła dotychczasowe wezwanie i została powierzona Najświętszej Maryi Pannie Królowej Pokoju. W tym roku 8 października 2024 r. minie 30 lat od uroczystej konsekracji naszego pięknego kościoła.
Nasze zadanie
Przed laty w polskim kościele w Paryżu słuchałam kazania Biskupa z Białorusi, który opowiadał o życiu Kościoła katolickiego w tamtym kraju, a zakończył tak: „nie przyjechałem prosić was o jałmużnę, ale chciałem was zapytać o waszą odpowiedzialność za Kościół?”. To zdanie brzmi w moich uszach do dzisiaj… Uświadomiło mi wówczas moją odpowiedzialność za Kościół, o którą zapyta mnie Pan, kiedy zostanę wezwana. Zachęcam wszystkich do odwagi zaangażowania się w życie parafii, wszyscy jesteśmy potrzebni, trzeba zacząć przychodzić na spotkania wspólnot istniejących przy naszym kościele, ale też zgłosić się do Ojca Proboszcza z nowymi pomysłami i inicjatywami. Na pewno spotkacie się z jego życzliwością.