Jak Chrystus jest pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem, tak Ona jest pośredniczką między Chrystusem a nami.

Maryja. Pierwsza miłość świata
Taki jest tytuł książki, w której sługa Boży abp Fulton J. Sheen przekazuje nam wiele cennych spostrzeżeń odnośnie roli Najświętszej Panny Maryi w Bożym planie zbawienia upadłej ludzkości po grzechu Adama i Ewy. Jak to widzi autor książki: „Tak jak bez Maryi Chrystus nie pojawiłby się w ciele podczas Jego pierwszego przyjścia, tak też nie przyjdzie On w Duchu pośród pogan bez Maryi, która ponownie przygotuje drogę. Podobnie jak była Ona narzędziem wypełnienia nadziei Izraela, tak też jest narzędziem wypełnienia nadziei pogan. Jej rolą jest przygotowanie na Jezusa. Uczyniła to fizycznie, dając Mu ciało, którym mógł zwyciężyć śmierć, dając Mu ręce, którymi mógł błogosławić dzieci, i stopy, na których mógł wyjść na poszukiwanie zagubionej owcy. Jak wówczas przygotowała Jego ciało, tak teraz przygotowuje dusze na Jego przyjście. Jak była w Izraelu, zanim narodził się Chrystus, tak jest w Chinach, Japonii i Oceanii, zanim Chrystus się narodzi. Ona poprzedza Jezusa – nie ontologicznie, lecz fizycznie: w Izraelu jako Jego Matka, i duchowo: pośród pogan jako Ta, która przygotowuje Jego Tabernakulum wśród ludzi”.
Arcybiskup Sheen patrzy daleko w przyszłość Kościoła i widząc, jak duża część ludzkości nie zna jeszcze Chrystusa, wyraża przekonanie, że narody Wschodu są przygotowywane na Jego przyjęcie przez Maryję. „Podobnie jak wypełniła Ona lukę między wniebowstąpieniem a zesłaniem Ducha Świętego, tak też wypełnia lukę między wschodnimi systemami etycznymi a ich włączeniem w Mistyczne Ciało Jej Boskiego Syna. Jest Ona urodzajną glebą, na której w wyznaczonym przez Boga czasie wyrośnie i rozkwitnie wiara na Wschodzie. Chociaż w Indiach, Japonii, Afryce mało jest wiecznych lampek w porównaniu z liczbą ludności, niemniej dostrzegam wypisane nad bramami tych wszystkich narodów słowa dotyczące publicznego życia Zbawiciela: «i była tam Matka Jezusa» (J 2, 1)”.
Maryja i islam
Islam to religia zapoczątkowana w VII wieku n.e. przez Mahometa. Muzułmanie wierzą, że to on otrzymał i przekazał ludziom ostateczne objawienie Boga dla świata w świętej księdze Koranie, a Jezus Chrystus był tylko prorokiem ogłaszającym Mahometa. W Koranie znajduje się wiele wersetów mówiących o Matce Bożej, dotyczących życia Maryi i Jezusa i broniących Jej dziewictwa. Pisze abp Sheen: „Maryja jest zatem dla muzułmanów prawdziwą Sayyida, czyli Panią. Jej jedyną poważną rywalką w islamie może być Fatima, córka Mahometa. Jednakże po śmierci Fatimy Mahomet napisał: «Będziesz najbardziej błogosławiona spośród wszystkich kobiet w raju po Maryi». Prowadzi nas to do drugiej kwestii – pytania, dlaczego Najświętsza Matka w XX wieku objawiła się w niewielkiej osadzie Fatimie, dzięki czemu wszystkie przyszłe pokolenia będą ją znały jako Matkę Bożą Fatimską. Nic nigdy nie dzieje się z woli nieba bez finezyjnego uwzględnienia wszystkich szczegółów, więc sądzę, że Najświętsza Dziewica chciała być znana jako Matka Boża Fatimska na przyrzeczenie i znak nadziei dla muzułmanów oraz dla zapewnienia, że ci, którzy okazują Jej tak wiele szacunku, pewnego dnia przyjmą także Jej Boskiego Syna”.
Nadzieja, z jaką pisze abp Fulton o roli Maryi w przyjęciu pewnego dnia Jej Syna przez te narody, potwierdzają znane nam z relacji telewizyjnych fakty entuzjastycznego wręcz przyjmowania pielgrzymującej figury Matki Bożej Fatimskiej w krajach muzumańskich.
Niewiasta i atom
W omawianej książce autor pochyla się nad problemem grożącej światu wojny atomowej. Świat już rozumie, że taka wojna spowoduje zniszczenie całych społeczeństw, a nawet kontynentów. Boi się przyszłości i pisze: „Podobnie jest z atomem. Mówi on do człowieka: «Bóg mnie stworzył. Umieścił we wszechświecie reakcje jądrowe. W ten sposób Słońce oświetla świat. Wielka moc, którą Wszechmoc zamknęła w moim sercu, została stworzona, żebym ci służył dla celów pokojowych […] tymczasem ty użyłeś go po raz pierwszy, by wyniszczyć ludzi, którzy nie brali udziału w walce […]. Z tego powodu zwrócę się przeciwko tobie». […] Kult Matki Bożej Fatimskiej jest faktycznie błaganiem Niewiasty o ocalenie człowieka od natury, która nabrała niszczycielskich cech w następstwie buntowniczego intelektu człowieka. W innych momentach historii była Maryja pośredniczką między Jej Boskim Synem a człowiekiem; ale tutaj pośredniczy Ona w kontakcie z naturą. Chwyta pierwotną siłę atomową, jaką jest Słońce, i dowodzi, że sprawuje nad nią władzę. Mimo to zależy od człowieka, czy Maryja ocali go przed naturą. Człowiek musi współpracować – pokutując”.
Maryja uczy świat modlitwy różańcowej
W licznych objawieniach Maryja ukazuje się z różańcem w ręku lub mówi o potrzebie modlitwy różańcowej jako tej formy zwracania się do Pana Boga, która pomaga pogłębić wiarę i przynosi korzyści duchowe. Arcybiskup Sheen pisze: „Różaniec zaprasza nasze wargi i nasze serce do jednej ogromnej symfonii modlitwy i z tego powodu jest największą modlitwą kiedykolwiek ułożoną przez człowieka. Różaniec ma specjalną wartość dla żyjących w niepokoju, intelektualistów i nieuczonych oraz chorych […]. Różaniec jest wielkim testem wiary. Czym Eucharystia w porządku sakramentów, tym różaniec w porządku sakramentaliów – tajemnicą i testem wiary, probierzem, na podstawie którego dusza jest sądzona ze swej pokory. Różaniec jest miejscem spotkania niewykształconych i wykształconych, miejscem, gdzie prosta miłość wzrasta w wiedzę, a umysł obdarzony wiedzą wzrasta w miłość. Jeśli pragniesz kogoś nawrócić do pełnej znajomości naszego Pana i Jego Mistycznego Ciała, naucz go różańca. Nastąpi jedna z dwóch rzeczy. Albo przestanie odmawiać różaniec – albo uzyska dar wiary”.
Maryja podczas objawień nie tłumaczy nam, jak wielką wartość ma modlitwa różańcowa, ale rozumiejąc zagrożenia, pokornie nas prosi o post, pokutę i różaniec.

Teresa Krystyna Ciszewska